Aktualności konopne
Dowiedz się więcej o produktach konopnych z naszego asortymentu
Komu zależy, aby ludzie NIE byli zdrowi?
10 lutego 2021

Temat ludzkiego zdrowia i jego profilaktyki jest podnoszony każdego dnia przed tysiące ludzi na całym świecie. W prasie, grupach na Facebooku, Fanpage’ach, forach internetowych, radiu czy telewizji… na każdym kroku toczą się dyskusję czym się leczyć, jakie leki i suplementy stosować, a rzadziej – jak dbać o zdrowie i zapobiegać chorobom.
Czy nie jest zastanawiające, że w sklepach spożywczych, tych małych, jak również w dużych marketach, wyodrębnione są specjalne półki z napisem „ZDROWA ŻYWNOŚĆ”. Co kryje się pod tym hasłem? Można tam znaleźć produkty pochodzenia ekologicznego, certyfikowane, ze sprawdzonych upraw. Ich ceny potrafią być o kilkaset procent wyższe od pozostałego asortymentu.
No właśnie… jeżeli „zdrowa żywność” potrzebuje szczególnego wyodrębnienia i oznaczenia to jak nazwać pozostałą żywność. Skoro „zdrowa” jest tylko na kilku pułkach czy regałach to cała reszta powinna być nazwana „NIEZDROWA ŻYWNOŚĆ”?
Oczywiście jest wiele produktów, które pomimo braku etykietki „bio, eko” itd. są pełnowartościowe i smaczne. Nie będzie jednak odkrywcze jeśli napiszemy, że jakość niektórych produktów spożywczych jest poniżej wszelkich norm.
Urządzenie Soeks Ecovisor F4 to tester żywności, który sprawdza właściwości surowych, nieprzetworzonych warzyw, owoców, ryb czy mięsa. Wykrywa chemię m.in. azotany i pestycydy oraz pozwala ocenić czy w jedzeniu nie są przekroczone limity.
To proste urządzenie pozwala sprawdzić jakim świństwem faszerowani jesteśmy my – ludzie. LEGALNIE. Czy wiesz, że „zdrowe” warzywa i owoce, które podajesz swoim dzieciom lub spożywasz osobiście, potrafią mieć przekroczone normy o 500%? Nie lepiej jest z mięsem. Parówki z kurcząt czy dla dzieci potrafią mieć normy przekroczone o niewiarygodne ilości, ale nie dotyczy to tylko parówek.
Zobaczcie sami jeden z testów:
Gdzie są służby? Gdzie jest sanepid? Czy ważniejsze jest kontrolowanie małych podmiotów – sklepików, kupców czy restauracji, którzy ledwo wiążą koniec z końcem w obliczu pandemii, niż skontrolowanie jakości „jedzenia” na półkach marketów? Kto i dlaczego pozwala, aby dopuszczone do obrotu były warzywa, owoce czy mięso, którego spożycie truje ludzi? Dlaczego służby sanitarne z tak dużą wnikliwością kontrolują mąkę konopną, olej czy białko, sprawdzając dokładnie sprzedawców i producentów, a nikt nie interesuje się trucizną sprzedawaną w jabłkach, kurczaku czy rybie?
Olejki CBD – samo zło!
Co chwilę docierają do nas informacje o rozmaitych kontrolach, negatywnych decyzjach i kłodach rzucanych pod nogi producentom olejków CBD i ich dystrybutorom. Powód? Zawsze się jakiś znajdzie! Zła etykieta, nie taki opis produktu, nieprecyzyjne przepisy prawne. Z jednej strony suplement diety, z drugi novel food.
Faktem jest, że olejki CBD, olej konopny i inne produkty pochodzące z konopi siewnej mają niezwykle korzystny wpływ na zdrowie człowieka. Zresztą nie tylko na człowieka, bo świetnie sprawdzają się także u zwierząt – psów, kotów, a nawet słoni z warszawskiego zoo.
Dlaczego olej z konopi?
Kluczową rolę odgrywa stosunek Omega-3 do Omega-6. Ich proporcja jest najlepsza ze wszystkich olei dostępnych na rynku i wynosi 3:1! Mówiąc wprost: NIE MA LEPSZEGO OLEJU NIŻ OLEJ KONOPNY. Potwierdzają to badania, a nie subiektywne przekonania. Pomaga zapobiegać chorobom cywilizacyjnym, wśród nich cukrzycy, miażdżycy czy nadciśnieniu. Niweluje także stany zapalne.
Kolejna kluczowa kwestia to specyfika samej rośliny. Konopie nie potrzebują do wzrostu sztucznych nawozów i wspomagaczy. Fitoskładniki zawarte w roślinie same bronią się przed szkodnikami, a jakość ziemi, na której uprawiane są konopie, nie ma żadnego znaczenia, gdyż roślina urośnie nawet na najmniej żyznych terenach.
Sklepowe półki pełne są oleju rzepakowego, lnianego, słonecznikowego, dyniowego, zaś konopny to wciąż rzadkość. Dlaczego więc sklepy w przeważającej większości NIE SPRZEDAJĄ najzdrowszego oleju znanego ludzkości?
Opinia Światowej Agencji Zdrowia (WHO).

Działająca w ramach ONZ organizacja zrzesza aż 194 Państwa. Jej początki sięgają 1946 roku. Przedmiotem działalności WHO jest ochrona zdrowia. Do jej zadań należy m.in. ustalanie norm dotyczących składu lekarstw, a także jakości żywności oraz ocena medyczna i naukowa leków psychoaktywnych.
CBD zostało wykazane jako skuteczne leczenie padaczki w kilku badaniach klinicznych. Kilka państw zmodyfikowało swoje krajowe kontrole w celu uwzględnienia CBD jako produktu leczniczego. CBD jest obecny w nabiximols (Sativex®), który jest wprowadzany do obrotu przez GW Pharmaceuticals w wielu krajach. Światowa Agencja Zdrowia wskazuje, że zastosowanie kliniczne kannabidiolu (CBD) jest najbardziej zaawansowane w leczeniu padaczki. WHO w swoim raporcie z 2017 roku opublikowała tabelę: „Przegląd chorób, w przypadku których CBD może przynosić korzyści terapeutyczne zaczerpnięte z Pisanti i in (2017)”. Tabela zawiera aż 17 rozmaitych, złożonych schorzeń, w przypadku których konopie wykazują pomocne działanie.
Konopie siewne – to NIE JEST marihuana.

Traktowanie Cannabis Sativa L. jako siostry bliźniaczki marihuany jest krzywdzące dla rośliny, a przede wszystkim jej użytkowników. Trzeba wiedzieć, że literatura badawcza używa podziału konopi według klasyfikacji botanicznej na 3 odmiany:
– Cannabis Sativa L.
– Cannabis Indica.
– Cannabis Ruderalis.
Pierwsza znana jest powszechnie jako konopia siewna / włóknista. Druga to popularna marihuana, zaś trzecia to najzwyczajniej w świecie konopia dzika. Najłatwiejszą formą odróżnienia konopi siewnej od indyjskiej jest poziom THC. Sativa L. nie może przekraczać poziomu THC 0,2%, choć kilka miesięcy temu Parlament Europejski przegłosował propozycję podniesienia dopuszczalnego poziomu THC. Jednakże wobec obowiązujących obecnie przepisów prawa, konopia siewna nie może mieć w sobie THC więcej niż 0,2. Dla przykładu: roślina zawierająca 0,21 THC jest już klasyfikowana jako narkotyk.
CBD – to też NIE JEST marihuana.
Roślina jaką jest konopia zawiera w sobie około 200 różnych kannabinoidów. CBD jest najbardziej znane głównie dzięki działaniom marketingowym, ale trzeba pamiętać, że także inne fitoskładniki robią dobrą robotę dla zdrowia ludzkiego, czego najlepszym przykładem jest CBG.
Pomimo, że w Polsce można legalnie kupić susz CBD przeznaczony do waporyzacji to nie można nazywać go marihuaną. Ta posiada wysokie stężenie substancji odurzającej zwanej THC. Owszem, marihuana jest w Polsce dostępna, ale jedynie na receptę, co automatycznie sprawia, że jedynym jej (oficjalnym) dystrybutorem są apteki. Przy czym z tą dystrybucją to różnie bywa, bo bardzo niewiele placówek realizuje recepty na medyczną marihuanę. A gdy już realizują to za horrendalnie wysokie kwoty, gdyż cena 1 grama to ok 70-80zł!
Prozdrowotne konopie – NIE, trujący tytoń – TAK!
Chyba nie trzeba nikogo uświadamiać jakie konsekwencje niesie ze sobą palenie papierosów. Rak, bezpłodność, miażdżyca itp. itd. itp. itd…. Według szacunków z 2019 roku, papierosy pali regularnie ok ¼ Polaków! To w sumie ok. 8 milionów osób.
W Polsce każdego roku UMIERA około 67 tysięcy osób. To tyle samo ile zamieszkuje takie miasta jak Siemianowice Śląskie, Głogów, Stargard, Gniezno, Ostrowiec Świętokrzyski czy Suwałki.
Pomimo powszechnie znanej szkodliwości papierosów – nie ma problemu z ich dostępnością. Ludzi nie odstraszają ceny, krzykliwe napisy czy obrazki na opakowaniach, które brutalnie pokazują konsekwencje palenia. W 2020 roku wycofane zostały papierosy mentolowe i tzw. „klikane”. To nie odstraszyło jednak fanów tytoniu, gdyż na rynku szybko pojawiły się aromatyzujące (czyli nasiąknięte chemią) wkładki, które po kilku godzinach zmieniają zwykłego papierosa w mentolowego, jagodowego czy co tam sobie producenci wymyślą, ale to żaden problem.
Konopie? Oj to już poważny problem! Przede wszystkim mają właściwości prozdrowotne i terapeutyczne, a do tego nie są szkodliwe. Tak, zawierają substancje smoliste, jak wszystko, co jest spalane, bo to wynik procesu spalania właśnie, dlatego zaleca się waporyzację czyli podgrzewanie i inhalację. Jednak czy jointa z konopi siewnej można w Polsce ze spokojem zapalić? A skąd! Zrobienie tego w miejscu publicznym mogłoby się skończyć zamknięciem na 48 godzin, do czasu aż policja sprawdzi czy aby nie palimy marihuany. Sklepy, które sprzedają susz CBD są notorycznie kontrolowane i sprawdzane. Czy kontrola punktów sprzedaży papierosów jest tak samo intensywna.
Jak to jest, że truciznę można kupić na każdym rogu przez 24 godziny na dobę, a lecznicze zioło traktowane jest z tak dużą wrogością?
Prozdrowotne konopie – NIE, uzależniający alkohol – TAK!

Zacznijmy od statystyk. Światowa Agencja Zdrowia obliczyła, że alkohol wywołuje ponad 200 rodzajów chorób i znajduje się na trzecim miejscu jako największe ryzyko dla zdrowia. Aż 95% Polaków deklaruje, że spożywała alkohol w ostatnim roku, poprzedzającym dzień badania. Co więcej – prawie milion Polaków zmaga się z chorobą alkoholową w różnym stadium. Tak, co 12 Polak jest alkoholikiem, a przecież w statystyce są ujęte także dzieci. One też coraz wcześniej i chętniej sięgają po alkohol, nierzadko na wzór rodziców. Około 3 miliony obywateli Polski spożywa alkohol w sposób ryzykowny lub szkodliwy. W ocenie Głównego Urzędu Statystycznego około 12% populacji naszego kraju pije alkohol do 4 razy w tygodniu.
Co prawda reklamy wódki czy wina są w Polsce niedopuszczalne, ale piwo jest chętnie reklamowane w mediach. Wiele browarów prowadzi świetne akcje marketingowe, które popularyzują ich wyroby. A przecież reklamy te, pomimo ograniczeń godzinowych, oglądają także dzieci. A dorośli? Do czego może zachęcić ich reklama alkoholu? Do jego spożycia, przecież po to robi się reklamy.
Podsumowując więc: reklamowanie niskoprocentowego alkoholu jest ok. Sprzedaż alkoholu 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu jest ok. Przemoc w rodzinie, bicie dzieci, współmałżonków pod wpływem alkoholu jest ok. Fakt, że w 2019 roku aż 2717 wypadków drogowych było spowodowane prowadzeniem pod wpływem alkoholu jest ok. W 2011 roku było to prawie 5000 wypadków, ale to też jest ok. Zabici w wypadkach drogowych z udziałem osób będących pod wpływem alkoholu stanowią 11,2% wszystkich zabitych na polskich drogach, natomiast ranni to 8,7% ogółu osób z uszczerbkiem na zdrowiu, ale przecież nie ma z tym problemu!
Konopie? O nie! Przecież cannabis sativa L. powoduje wyciszenie, uspokojenie i relaks. Pomaga walczyć z bezsennością i zmniejsza ból oraz stany zapalne. Nie podamy więc przykrych statystyk o negatywnych skutkach spożywania konopi siewnej… bo ich nie ma.
Nasuwa się więc pytanie – KTO i DLACZEGO pozwala, aby alkohol prowadził do uzależnień, przemocy i śmierci. Kto pozwala, aby papierosy truły ludzi i wywoływały nowotwory.
Czy to ci sami decydenci, którzy mówią NIE dla konopi?
Konopie – zakaz promowania!
Nie widzieliście nigdy reklamy suszu CBD w telewizji, bo nikt na taką nie pozwala. Olejki CBD też są promowane bokiem, metodami alternatywnymi. Spryciarze, którzy wykupują reklamę w Google lub na Facebooku muszą liczyć się z upomnieniem, a później banem.
Trzeba kombinować, manipulować i naginać zasady, aby wypromować produkty konopne, a to i tak działanie na krótką metę. Dlaczego?
Niemalże jedyna skuteczna reklama w branży to poczta pantoflowa. Gdy spotykają się rodzice dwóch dzieci chorych na padaczkę i jedna z mam mówi, ze jej córka miała 10 napadów w tygodniu, a od kiedy bierze olejek CBD to atak padaczki zdarza się raz na dwa tygodnie, to nie ma lepszej formy uwiarygodnienia produktu. Ile dzieci mogłoby przestać cierpieć, gdyby mądrzy lekarze przestali truć je stertą leków, a pozostawili tylko te niezbędne, wzbogacone o kurację konopiami. Ile przemocy można by uniknąć, gdyby dorośli ludzie nie koili swoich nerwów w butelce wódki, a stosowali regularnie olejek CBD.
I tak można pisać bez końca, bo żyjemy w absurdalnej rzeczywistości. Nawet prawo jest sprzeczne wobec konopi, a nikt nie kwapi się, by je znowelizować. Użytkownicy produktów konopnych, w tym kosmetyków, wiedzą, jak wspaniałe i wszechstronne właściwości ma ta roślina. Niestety większość społeczeństwa wciąż żyje w nieświadomości, że narkotyki, że marihuana.
NIE – KONOPIA SIEWNA to NIE jest marihuana ani narkotyk.
- Komu zależy, aby ludzie NIE byli zdrowi?
- Kto zarabia na tym, że chorujemy?
- Jak długo jeszcze będę równi i równiejsi?
- Kiedy ludzkość znów powróci na stronę natury?
- Jak długo jeszcze konopie będą miały fałszywą łatkę narkotyku?
- Kiedy skończy się dezinformacja i bezprawie na temat konopi?
I na koniec raz jeszcze… Komu zależy, aby ludzie NIE byli zdrowi?